Whistleblowing czyli sygnalizowanie często postrzegane negatywnie. Szczególnie w Polsce, gdzie donos ma bogatą historię. Dlatego nie dziwi fakt, że budzi złe skojarzenia. Już w czasach I Rzeczpospolitej nagradzano donosicieli – konfiskowano ziemie fałszywych szlachciców na rzecz informatora. W tym samym wieku obywały się tzw. procesy o czary, w kolejnych donoszono zaborcom, okupantom, następnie władzom komunistycznym. Donos silnie dzielił społeczeństwo i powodował utratę zaufania między ludźmi.
Whistleblowing – zmiana kontekstu?
Jednak w ostatnich latach o donosie zaczyna się mówić w innym kontekście. Angielskie whistleblowing – czyli w luźnym tłumaczeniu dmuchanie w gwizdek, alarmowanie. Oznacza sytuację, w której pracownik sygnalizuje o nieprawidłowościach w swoim miejscu pracy.
Wokół sygnalistów zrobiło się głośno w Polsce za sprawą Dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2019/1937 w sprawie ochrony osób zgłaszających przypadki naruszenia prawa Unii Europejskiej, która potocznie zwana jest Dyrektywą o ochronie sygnalistów.
Można wnioskować, że Dyrektywa jest odpowiedzią na tzw. „kulturę strachu”, w której ludzie wolą nie dostrzegać i nie reagować na łamanie prawa, niewłaściwe albo nieetyczne zachowanie innych, by się nie narażać samych siebie.
Na implementację Dyrektywy państwa członkowskie otrzymały dwuletni termin (od grudnia 2019 roku). To dobry czas nie tylko aby wprowadzić nowe prawo, ale i zmienić myślenie o sygnalistach.
Dlaczego? Ponieważ głównym celem sygnalisty jest ochrona interesu publicznego albo dobrego imienia instytucji, w której działa, a nie własna korzyść.
W jaki sposób sygnalista może zgłosić łamanie prawa?
Zgodnie z Dyrektywą Sygnalista może zgłosić nieetyczne, nielegalne lub niezgodne z prawem zachowanie, korzystając z trzech kanałów:
- kanału wewnątrz organizacji (na przykład systemu do anonimowego zgłaszania nieprawidłowości takiego jak Sygnanet),
- kanału zewnętrznego w ramach wyznaczonych w tym celu organów administracji publicznej,
- podać informację do wiadomości publicznej (prasa, media społecznościowe etc.).
Zadaniem pracodawcy jest udostępnienie właściwych narzędzi i stworzenie takiej kultury w miejscu pracy, aby pracownik chciał wyjaśnić sprawę wewnątrz organizacji.
Tymczasem obserwujemy zjawisko przypominające błędne koło:
- pracodawca nie wdraża właściwych narzędzi do anonimowego zgłaszania nieprawidłowości,
- pracownik dostrzega nieprawidłowości, ale nie zgłasza ich wewnątrz organizacji z obawy przed działaniami odwetowymi,
- pracownik wyraża obawy na zewnątrz; opisuje ja na forach internetowych, w mediach społecznościowych, kieruje sprawę do Państwowej Inspekcji Pracy lub mediów.
Takie zachowanie ocenianie jest jako nielojalne. Tymczasem mogłoby spotkać się z pełną akceptacją, gdyby sygnalista otrzymał właściwe narzędzie do zgłoszenia nieprawidłowości, ponieważ daje możliwość wyeliminowania wszelkich niepokojących zdarzeń zanim te wyjdą poza organizację.
Wato zwrócić uwagę, że choć publicznie donos oceniany jest jako zjawisko negatywne, nasze prywatne zachowania względem sytuacji niepokojących są zgoła inne. W 2012 roku w Fundacji im. Stefana Batorego przeprowadzono badanie opinii publicznej na temat informowania o nieprawidłowościach w miejscu pracy. Już wtedy okazało się, że społeczny poziom akceptacji sygnalizowania i sygnalistów był relatywnie wysoki. Co ciekawe w Polsce stale rośnie liczba pism, skarg i zawiadomień do różnych instytucji. Według danych zebranych przez serwis Bankier.pl bezpośrednio do urzędów skarbowych lub za pomocą Krajowego Telefonu Interwencyjnego wpływa około 60 donosów dziennie! (dane z lat 2018 – 2019).
Nasz stosunek do sygnalizowania o nieprawidłowościach doskonale podsumowują wydarzenia, które miały miejsce podczas pandemii COVID-19. Polacy dzwonili do sanepidu i donosili na sąsiadów lub współpracowników, że mogą być nosicielami koronawirusa. W skali całego kraju mówiono o setkach takich telefonów dziennie!
Dlatego nie warto łudzić się, że sygnalizowanie nadal postrzegane jest jako zjawisko negatywne. W interesie pracodawcy jest wprowadzenie właściwego systemu sygnalizowania w miejscu pracy, które ochroni organizację przed opisaniem niepokojących zjawisk w innych miejscach. Na przykład na forach internetowych, w mediach społecznościowych, prasie, telewizji lub bezpośrednio w Państwowej Inspekcji Pracy.
Możemy pomóc Ci wdrożyć prosty system do sygnalizowania nieprawidłowości w Twojej firmie. Napisz do nas na kontakt@sygnanet.pl
Przeczytaj także: